Dzień drugi wyzwania u Uli. Wczorajsze wyzwanie niesamowicie mnie zaskoczyło :) Dziękuję Wam wszystkim za te miłe słowa i bardzo się cieszę, że nazwa bloga skłoniła niektórych do przemyślenia, czy Wasze życie jest właśnie wymarzone :) Ale wróćmy do dzisiejszego tematu.
Dlaczego bloguję?
Odpowiedź raczej nie należy do najbardziej skomplikowanych. Jeszcze kilka lat temu pokazując mi książkę i każąc mi ją przeczytać to jak wydać na mnie karę śmierci. Wszystko się zmieniło od przeczytania "Kwiatu kalafiora" M. Musierowicz. Potem książki leciały już jedna po drugiej. I co jakiś czas przychodziła taka myśl:
"Też kiedyś napiszę książkę, będę sławna i bogata! "Wiecie, jak takie dziecięce marzenia. Z czasem wszystko potoczyło się inaczej. Takie marzenia raczej odeszły w zapomnienie, a trzeba było się zastanowić, co na prawdę ze sobą zrobić. W szkole było coraz więcej stresów i jako odreagowanie wzięłam zeszyt, długopis i wzięłam się do pisania. Moje opowiadania ujrzało tylko kilka osób, żadne z nich nie jest dokończone, ale to pomińmy...
Pierwszy blog
Powstał jeszcze w podstawówce, kiedy to na kole informatycznym mieliśmy za zadanie założyć jakiegoś bloga. Wraz z przyjaciółką założyłyśmy bloga z projektami sukienek, co może wydać się irracjonalne. Ale o czym mogły pisać dziewczynki w 4 klasie podstawówki? Potem powstało ich jeszcze kilka albo i kilkanaście. Ale wiecie co? Kiedy 4 stycznia 2014 kliknęłam "Załóż blog", po przestudiowaniu kilkunastu poradników, jak założyć dobrego bloga i jak byś fajnym blogerem, poczułam że to jest to. Że "Wymarzone życie" będzie moim drugim domem.
Więc po co to wszystko?
Myślę, że po to, aby nie być tylko jednym z wielu szarych przechodniów, których codziennie mijamy. Pochodzę z małej wsi, o której niewiele osób z pewnością słyszało i pewnie niewiele usłyszy... tutaj rodziły się i rodzą pomysły i marzenia, jak żyć aby ktoś mnie zapamiętał. Chcę żeby ten blog był taką swoistą pamiątką pozostawioną po mnie. Mam również nadzieję, że dzięki niemu uda mi się rozwinąć i jakoś zaistnieć w tej naszej polskiej blogoswerze :)
Zastanawiam się tylko nad jednym: Dlaczego Wy blogujecie? :)
Pozdrawiam, Ola :)
Życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga. Wiara czyni cuda! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne powody i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńo super, bardzo mi się podoba twoja historia :)
OdpowiedzUsuńrównież życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga :)
OdpowiedzUsuńp.s. jestem Twoją imienniczką! :)